wtorek, 9 czerwca 2009

A to quilling właśnie, czyli kontynuacja podejrzeń.

Na potrzeby wpisu stworzyłam definicję quillingu, która łamie wszelkie zasady tożsamości zakresowej.

def.:
Quilling to technika, w której chodzi o to, żeby zwinąć papier, ale nie byle jak.

Podobno pojawił się w Europie w XII wieku, podobno po raz pierwszy techniką tą posługiwali się mnisi i zakonnice do dekoracji wnętrz kościołów. W XIX wieku poszła fama wśród dobrze sytuowanych panien, że quillingować wypada, że może to lepsze niż haftowanie, więc panny i panie dekorowały na potęgę, popijając pewnie herbatkę z małych porcelanowych filizanek i opowiadały przy tym mało wyszukane plotki. Całe szczęście ten etap mamy już za sobą i technika quillingu trafiła w dobre ręce.

W pierwszej odsłonie Yulia Brodskaya, rosyjska designerka, która wykorzystuje quilling w typografii.
więcej: http://www.artyulia.com/

W drugim akcie nasza rodzima dekoratorka rebell2, której quillingowe kartki bardzo poprawiły mi humor - wyczucie koloru i estetyczne wykonanie, co wbrew pozorom, nie jest w tej "branży" ozdobnej często spotykane.

wiecej: http://picasaweb.google.com/rebellandia

2 komentarze:

Blog Widget by LinkWithin