sobota, 16 maja 2009

Księga Gości odcinek pierwszy

Mogę śmiało przyznać, że na Księgach Gości nauczyłam się zszywać i bindować. Dlatego też uważam ten zwyczaj weselny za dobry. A jak się człowiek skupi na pełnym emocji wpisie, to ma szansę zostać niezauważony przez chwilę i uniknąć przykładowo tańca z drewnianą łyżką w kółku lub zabaw z balonem, z wujkiem od strony Pana Młodego. No chyba, że ktoś to lubi, to i tak na wszystkie atrakcje czas znajdzie, więc i tak wychodzi na to, że Księga Gości to rzecz przydatna a dla Młodej Pary z założenia przyjemna.






3 komentarze:

  1. zapowiada się niezły blog :) księgi gości fajna rzecz teraz właśnie tez się za nie "wzięłam"

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadim dzięki za "premierowe" komentarze. Będę mieć oko na Twoje projekty;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny pomysł na księgę gości i bardzo solidne wykonanie. Ja jestem po pierwszej wprawce :):) pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Blog Widget by LinkWithin